Najnowsze wpisy, strona 22


lis 02 2004 Pamięć.
Komentarze: 10

Chociaż napisano mnóstwo bzdur o nocnych wizytach na cmentarzach, nie ulegało wątpliwości, że dzisiejszej nocy sprawiały one niesamowite wrażenie. Idąc w stronę grobu rodzinnego pomiędzy milczącymi rzędami mogił uświadomiłam sobie z niepokojem, że zewsząd otaczają mnie ludzie. Martwi ludzie, którzy umilkli na zawsze, którzy spoczywali obok siebie z zamkniętymi oczami lub już bez oczu, okryci całunami lub strzępami szmat, zakopani w czarnej ziemi. To nie było zwykłe miejsce: to był zakątek pogrzebanych wspomnień, milcząca społeczność umarłych, enklawa istot ludzkich usuniętych poza nawias życia.

[*] Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat...

ava : :
paź 26 2004 Jubileusz 55...
Komentarze: 14

Nie umiem odnaleźć się w czasie i stąd tak mało mnie wszędzie... I wciąż się mylę po drodzę, układam plany bezsensu, a czas weryfikuje myśli i wyrzuca szkice do kosza na śmiecie... Z napisem - nieaktualne...
Ale jeszcze będzie lepiej, chociaż najtrudniej jest pracować nad sobą. Nie szkodzi - w woli siła...

ava : :
paź 16 2004 Przepaść.
Komentarze: 22

Stoję na krawędzi przepaści. Jakiego ruchu nie wykonam - spadnę. W miarę spadania będę mijać obrazy malowane wczorajszą farbą... W połowie drogi spotkam moją duszę nieśmiertelną i porozmawiam z nią na różne tematy. Gdy przepaść zawęzi sie a lot dobiegnie końca, prędkość rozpłynie sie w nicości a ja opadne na dno bezszelestnie. Wstanę, zjem śniadanie i umyje twarz przed lustrem. Promenadą życia przeminę i przy kiosku z przeznaczeniem kupie los... Ten sam co każdego dnia...

ava : :
paź 12 2004 Moja ostatnia rozmowa z Królem.
Komentarze: 17

Zamknęłam dziś w kropli deszczu całe moje życie, połowę serca i jedną myśl... I wiesz? Wcześniej nie byłam świadoma, że tak można...
Schowałam ją w pudełeczku, by móc przywołać, gdy nadejdzie lepszy dzień... bo nadejdzie, prawda?

ava : :
paź 08 2004 †Ironia losu†
Komentarze: 11

Każdy zagubiony w swoim własnym świecie szuka jego odpowiednika w świecie innych ludzi, szuka uczucia, leku na szarość, na samotność, na swój własny ból. Próbuje wznieść się ponad szarość każdego dnia, który nawet jeżeli nie jest szary to i tak nie jest ani czarny ani biały, bo nikt nie chce żeby taki był. Każdy widzi tylko złe strony swojego mętnego życia, siebie jako zagubioną dusze błądzącą w zaświatach, szukającą miejsca, które pomoże i uśmieży najcięższy ból, które samym swoim istnieniem rozwiąże wszystko co do tej pory pozostawało trudną zagadką. Ale nigdy nie znajduje takiego miejsca. Bo każde miejsce przepełnione szczęściem i nadzieją jest samo w sobie miejscem najgorszej kary, bo jak ja, zagubiona dusza, cierpiąca dusza moge się cieszyć? Nie moge...i samotnie opadam na dno swojego własnego zagubienia.

ava : :