Archiwum maj 2004


maj 17 2004 Szeptały usta zmęczone treść niezrozumiałą......
Komentarze: 12

Czasami uciekasz przed samym sobą... zastanawiasz się dokąd pędziesz... zmysły odmawiają posłuszeństwa... zimny pot spływa wzdłuż kręgosłupa... przeszywają Cię ciarki... skrzydła odmawiają posłuszenstwa... tracisz swoje siły... zatrzymujesz się aniele... tyle jest zła wokół Ciebie... ono jest pasożytem... żywi się Twoją krwią... wysysa z Ciebie życie... minuta po minucie... jesteś coraz słabszy... więc po co biegniesz... zło znajdzie Cię wszędzie... skrzydła Ci odbierze... zdolność do miłości skradnie... ciasną pęltą owinie się wokół szyi... po co biegniesz... Dlaczego aż tak boimi się śmierci...?
To tak, jakby... jakby bać się spojrzenia dziecięcych oczu... jakby nie chcieć zrozumieć treści swej egzystencji... jakbynie zachwycić się powietrzem pachnącym nocą... jakby biec stojąc w jednym miejscu... jakby pogrążać się wznosząc się wzwyż... jakby szukać piękna w szczęsciu... jakby chcieć sie ogrzać przy byłych-niebyłych... jakby smucić się z wrzosem zasuszonym a cieszyć się z pierwszą jaskółką...
Wszystko do Ciebie dociera.
Nie czujesz?
Wszystko się wydarzy.
Nawet ja.

ava : :
maj 06 2004 Something about You
Komentarze: 5

Gdy tworzysz sobie mroczny wewnętrzny świat, nisko upadasz, choć czujesz sie wywyższony. Naśmiewasz się z ograniczeń innych, sam czujesz się nieograniczony. Żadna moralność, żadne względy nie ograniczają twoich twórczych możliwości, twojej wyobraźni. Zło staje się konieczne, żebyś czuł się dobrze. Żebyś czuł się wolny. Oczywiście, wydaje ci się, że czyniąc zło tylko w swoim umyśle, nie czynisz nikomu zła. Nawet gdy słowem lub muzyką przekazujesz innym twoje wspaniałe okrutne wizje. Wydaje ci się, że w tym twoim świecie jesteś bez winy i bezkarny. Myśli karygodne pozwalają czuć się bezkarnym. Gdy wyobrażasz sobie, że kogoś krzywdzisz bez ograniczeń, to czujesz, że ciebie nikt nie skrzwdzi. Kto by skrzywdził tak potężnego, wszechmocnego krzywdziciela? Skoro ja jestem wszechmocnym bogiem w moim światku, to prawdziwy Bóg nic mi nie zrobi. I rzeczywiscie, Bóg nic ci złego nie zrobi. Ale twoje własne zło zrobi ci źle. Tak czy inaczej, wyjdzie z ciebie na świat, nie powstrzymasz go. A jak spróbujesz, może cię nawet rozerwać na kawałki

ava : :