Archiwum 06 maja 2004


maj 06 2004 Something about You
Komentarze: 5

Gdy tworzysz sobie mroczny wewnętrzny świat, nisko upadasz, choć czujesz sie wywyższony. Naśmiewasz się z ograniczeń innych, sam czujesz się nieograniczony. Żadna moralność, żadne względy nie ograniczają twoich twórczych możliwości, twojej wyobraźni. Zło staje się konieczne, żebyś czuł się dobrze. Żebyś czuł się wolny. Oczywiście, wydaje ci się, że czyniąc zło tylko w swoim umyśle, nie czynisz nikomu zła. Nawet gdy słowem lub muzyką przekazujesz innym twoje wspaniałe okrutne wizje. Wydaje ci się, że w tym twoim świecie jesteś bez winy i bezkarny. Myśli karygodne pozwalają czuć się bezkarnym. Gdy wyobrażasz sobie, że kogoś krzywdzisz bez ograniczeń, to czujesz, że ciebie nikt nie skrzwdzi. Kto by skrzywdził tak potężnego, wszechmocnego krzywdziciela? Skoro ja jestem wszechmocnym bogiem w moim światku, to prawdziwy Bóg nic mi nie zrobi. I rzeczywiscie, Bóg nic ci złego nie zrobi. Ale twoje własne zło zrobi ci źle. Tak czy inaczej, wyjdzie z ciebie na świat, nie powstrzymasz go. A jak spróbujesz, może cię nawet rozerwać na kawałki

ava : :