Najnowsze wpisy, strona 18


sty 07 2005 Czy tak można?
Komentarze: 10

I

Plemię Ablowe, pij i szalej,
Bóg ci uśmiecha się życzliwie.

Plemię Kaina, w jarzmie dalej
Męcz się i konaj rozpaczliwie.

Plemię Ablowe, twa ofiara
Miła jest nozdrzom Serafina.

Plemię Kaina, twoja kara
Czy będzie miała kiedy finał?

Plemię Ablowe, w obfitości
Zbóż i trzód wschodzi siew twój płodny.

Plemię Kaina, twe wnętrzności
Wyję przeciągle jak pies głodny.

Plemię Ablowe, brzuch swój grzejesz
Przed swym ogniskiem patriarchalnym.

Plemię Kaina, wciąż drętwiejesz
Z zimna jak szakal w norze skalnej.

Plemię Ablowe, kochaj, płódź się,
Twe złoto mnoży twoją chwałę.

Plemię Kaina, dalej trudź się,
Poskramiaj żądze wybujałe.

Plemię Ablowe, w tłuszcz obrastaj,
Jak roje pluskiew w starym gracie.

Plemię Kaina, z wsi i miasta
Pędź swe potomstwo ku zatracie.

II

Plemię Ablowe, ziemi grudy
Użyźni ścierwo twoje gnojne.

Plemię Kaina, twoje trudy
Wydadzą wreszcie plony hojne.

Plemię Ablowe, nóż pobity
Przez oścień na twe pohańbienie.

Plemię Kaina, wzleć w błękity
I Boga stamtąd strąć na ziemię.

...Dzieci patrzą na mnie niczym zahipnotyzowane, ludzie odwracają wzrok albo patrzą się jak sroka w gnat.... Psy przestają szczekać gdy mnie widzą, a latarnie nade mną gasną... Ale kiedy ci okropni, prości, kolorowi... Aż tak mnie nie lubią? Czasem to dobija, przytłacza? Może...

ava : :
sty 01 2005 Filozofia noworoczna. Ale kiedyś minie.
Komentarze: 16

Mogłabym się przystosować do siebie samej, mogła bym stać się normalna, mogła bym przestać zamartwiać się i filozofować... Mogła bym uwierzyć w Boga, mogła bym ubrać się na kolorowo, zacząć uśmiechać, przestać malować... Ale nie, chyba nie mam na to aż tyle siły... Obawiam się, ze tak nie potrafię docenić życia... i obawiam się, ze nie będę miała możliwości się nauczyć... Pozostaje upragniony sen wypełniony wytworami umierającego mózgu... jestem głupia...

ava : :
gru 31 2004 Painting a rainbow.
Komentarze: 13

Gdybym umiała, namalowałabym kolorową tęczę wpadającą do wszystkich domów przez okna otulone białymi falbankami firanek. Gdybym umiała, byłoby tam też słońce na pochmurnym niebie i zielone drzewa zimą. I narysowałabym uśmiechnietę twarze na ulicach, miłe panie w urzędach, wyrozumiałych nauczycieli, kochających rodziców. I jeszcze trochę miłości, ciepła, wiary w drugiego człowieka i optymizmu w sercu. Na moim obrazie wszystkie dzieci byłyby szczęśliwe, mężowie kochani, żony zrozumiane. Pani w okienku na dworcu witała mnie uśmiechem, mama zrozumiała, że ja JESTEM szczęśliwa a ja sama, że są zmiany, których nie można powstrzymać. Ale malować nie potrafię, więc póki co tworzę swój obraz słowami z nadzieją, że pewnego dnia choć jeden z jego elementów stanie się rzeczywistością.

A na Nowy Rok życzę nam wszystkim wiary w innych, optymizmu i radości z życia.

ava : :
gru 29 2004 Opowieść jednego anioła bez skrzydeł.
Komentarze: 15

Powiadają, że tam na Ziemi kiedyś mieszkali ludzie.

Mieli oni duże domy
i niedokręcone krany, z których często kapała woda,
Kiedy się zakochiwali ich serca domagały się ciepła;
Wieczorami modlili się przy blasku świec;
Lubili czytać gazety i patrzeć w lustra;
Kiedy byli smutni drżały im wargi,
niektórzy z nich ze smutku rzucali się z okien;

Czasami ludzie patrzyli w gwiazdy,
bo chcieli w nich odczytać swoją przyszłość;

Do dziś nie wiadomo jak wyginęli

ava : :
gru 26 2004 Stan niewidzący, potocznie zwany ślepotą....
Komentarze: 15

Chwilowy (nadzieje mam) brak Mnie w Moim Życiu.

Czasem przemknie myśl, że nie możesz robić tego świadomie.
Następstwo Wiary-Co-To-Już-Jej-Brak.
Czasem myśl przemknie, że nie sposób tak nieświadomie.
I wtedy załamuje się Mój Świat.
Jakie to wszystko smutne.

Chwilowo (nadzieje mam) Nie Widze Nic.

Kiedyś...
To takie rozpaczliwie przesiąknięte chorą nadzieją słowo...

ava : :