Komentarze: 12
Drzwi. Te, do których pukamy. Te nam otwierane, z zapraszającym uśmiechem. Te, do których boimi się zapukać i te, które otworzą się zawsze i o każdej porze.
Zastanawiam się jakie reakcje wywołałoby moje pojawienie się pod nimi. "Wiesz? Stoję przez Twoimi drzwiami. Otworzysz?" Sesemes, który na pewno przeszedłby przez bramkę operatora. Bez naciskania dzwonka.
To takie moje. Pojawić się ni z tego ni z owego w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Wywołać zdziwienie. Robiłam tak. "TO TY TU JESTEŚ?" - ile razy usłyszenie tego prawie okrzyku sprawiało mi szczerą przyjemność?
I gdybym mogła to zapukałabym w tym tygodniu do kilku drzwi. Chciałabym zobaczyć reakcję, wejść na herbatę, porozmawiać. Chciałabym przekonać się, czy reakcja otwierających będzie dokładnie taka, jakiej się spodziewam. Jeżeli zostanę wpuszczona. Jeżeli.
No spać nie mogę...