Archiwum 03 lipca 2005


lip 03 2005 Bez tytułu
Komentarze: 17

"Nie płacz. Przecież wiesz, że lubię gdy się uśmiechasz. Kolejny dobry powód to Twój makijaż. Stwierdzam, że za rzadko się malujesz. Zrób coś dla mnie: postaraj się być piękną każdego dnia, dla siebie, dla własnej satysfakcji. Nie patrz na nich. Ty jesteś wyjątkowa. Kocham Cię, przyjaciółko. Ty wiesz, że zawsze..." I koniec. Tylko urywany oddech i prosta, cienka linia.

Ciszę poranka.
Paczkę zielonych Marlboro.
Głos, którego tak nie cierpię słyszeć.
Szum morza w Jastarni.
Niespełnialne marzenia.
Makaron z sosem ze słoika.
Łzy koło 2 nad ranem.
Parę zmyślnych zaklęć w linuksie.
1148 SMS-ów.
Letni świt, oglądany zza szyby.
Włączające się o północy radio w kuchni.
Pizzę w restauracji.
Lampkę, co świeci półmrokiem.
Słowa pisane wieczorem.
21 gram.
Wspomnienia, co bolą.
Odwiezienie do domu.
Niewysłany list.
Moją muzykę.
Kiedyś.
Pół pigułki w kształcie serca.
Sentymentalne dźwięki fortepianu i gitary..
Siedemnaście mgnień.
Empatię.
Poniedziałkowy nastrój.
Poranną trudną pobudkę.
Tysiące kilometrów tęsknoty.
Cyfrowy termometr pokazujący, że na zewnątrz jest zimniej.
Niedopaloną świeczkę.
Nadzieję na cud.
Głośne stukanie w klawiaturę.
Stare zdjęcia.
Nadinterpretację.
Pingwina nad łózkiem.
Moje "osiem karetka prawy nawias."
Kartkę wysłaną znad morza.
3 numery telefonów.
Czarną kredkę do oczu.
86400 sekund.
Kolekcję starych map.
Cytrynę z herbatą o 23.
"Dzień dobry" pisane już ze spacją w środku.
Kilka cytatów z kultowych filmów.
Archiwum wysłanych listów od 1996.
Ten portret.
Wyciąg z karty kredytowej.
Truskawkowego shake'a.
Zapałki z 1989 roku.
Moje granice.
Chcesz? Weź wszystko. Ale naprawdę nie warto.

ava : :