Archiwum 17 listopada 2004


lis 17 2004 Jak książka...?
Komentarze: 11

Uczę się... wytrwale i pilnie, w mozole się grzebię, w niewiedzy... i z każdym dniem poznaję jedną stronę Ciebie, Człowieku... kimkolwiek jesteś... Jedną stronę odkrywam Twą co dzień i co dzień mi jednej brakuje, by tajemnicę Twą zgłębić, a dzień następny mi pustkę przynosi i smak goryczy. Powoli się uczę... jak książka jesteś Człowieku... okładka Twa piękna, lecz pusty w środku jesteś, przerasta Twa forma nad treścią i czytać się Ciebie nie da... Litery wykoślawione, składnia nieprawidłowa... i tylko okładka pokazuje Twe jasne oblicze... lecz to fałsz i obłuda, bo taki jesteś Człowieku... kimkolwiek jesteś...
Lecz i książki zdarzają się piękne, nawet gdy okładka odpycha... lecz gdzie Cię szukac takiego, Człowieku... kimkolwiek jesteś...

ava : :