cze 02 2005

Bez tytułu


Komentarze: 31

Wieczorem patrzęw lustro. Odwiecznie, ta biała postać i przenikliwe oczy, wiecznie-wszystko-widzące. Zaczynam zwracać wreszcie na to uwagę. Dlaczego? Kim jesteś? Dochodzę do wniosku, że czasem tylko cienka tafla kryształu dzieli mnie od innego miejsca, odwróconego porządku, a może i spokoju duszy. Ta irytująca świadomość, której czasem nie można pozbyć się nawet w snach, rodzi się koszmar w rzeczywistości. Sama staje się mordercą, niszczę od środka. Niestety, nie można uciec od siebie samej. Czasem ten ciężar przytłacza. Chciałabym znów być małądziewczynką, tak radosną i jasną. Cisza w krzyku, a kryształowe wrota stłuczone. Nie ma powrotu. I co? Siedem lat nieszczęścia?

Czekam na mojego rycerza w srebrnej zbroi na białym rumaku. Żałuje, że tylko moja chora wyobraźnia Go widzi.

ava : :
03 czerwca 2005, 15:25
re:jesteś agresywna, bo agresywnie próbujesz mnie przekonać,że taka nie jesteś.
03 czerwca 2005, 15:13
wiem to z prawd ogólnych, a czerpie je z kosmosu.i znowu się burzysz agresywna kobieto!:).
03 czerwca 2005, 14:44
Avcia na przyszłość tak się nie denerwuj, złość piękności szkodzi.przymknij czasem oko.
03 czerwca 2005, 12:33
właśnie marzenia, wiara i nadzieja trzymają nas przy życiu..
03 czerwca 2005, 12:26
Cholera, czego Ty musisz być taka nienaukowa i oderwana od rzeczywistości? Zawsze we wszystko wierzyłaś? Więc jak?
To Ja się śmieję za tą szybą i nadal będe się kurwa śmiał, razem z Tobą.
Synestezya one more time ;)
02 czerwca 2005, 22:54
PS. Mój nr GG: 4226119. Jeśli nadal masz ochotę, podeślij swojego kontakta, to się jakoś spikniemy na tę little konwersejszyn ;)
Synestezya
02 czerwca 2005, 22:47
Właśnie mam zamiar napisać coś o byciu ze sobą sam na sam... Czasem wydaje mi się, że w lustrze jest druga Synes. Której Synes przed lustrem nie kocha. A tak naprawdę... Synes nie jest ani w tej skórze, ani w tym szkle... (pardon za wynurzenie)
Nadzieja.
02 czerwca 2005, 20:02
o dziwo chyba każdą chorobę można uleczyć... tylko czy warto? i ja się nie zgodzę z ...empatią... gdybym tylko mogła żyć wciąż w moim bajkowym świecie.. bo te światy (bajkowe) żyją właśnie pełniej i wspanialej tylko ludzie je zabijają... ! fe ludzie! :*
02 czerwca 2005, 17:13
cierpliwosc sie oplaca.. napewno znajdziesz :)
02 czerwca 2005, 17:06
eh dzieckiem być..można całe zycie..naprawde..tylko trzeba umiec dziwić sie światem, a to trudne dla dorsłych ludzi, którzy myślą, że wszystko już wiedzą
02 czerwca 2005, 16:04
Kolorami widzieć świat... oj tak. Szkoda, że już nie wróci, ale chociaż czasem można pomarzyć, tudzież przypomnieć sobie małe conieco.
02 czerwca 2005, 15:52
ludzki mózg wypracował sobie sposób obrony przed przytłaczającą doczesnością, tworząc wyobraźnie.Chodząc do kina, teatru, galerii, czytając książki,czy nawet pijąc browary pod sklepem próbujemy ucieć od tego co tu i teraz.to jest zawsze rozpaczliwa ucieczka.wyobraźnia tylko próbuje załagodzić skutki pobytu w chorym świecie.
02 czerwca 2005, 15:47
Ileż to ja luster w życiu stłukłam... I jeszcze żyję:) Każda z nas czeka na rycerza na białym rumaku. Ja wierzę, że Ty się doczekasz :)
Dziadek
02 czerwca 2005, 15:21
Najtrudniej uciec od siebie samego... 100% zgoda. Też chciałbym być dzieckiem ,trzymać się z dala od tego co jest teraz ,rozumieć niewiele. PS.A białym Fiatem 126p też może przyjechać? :D
neila
02 czerwca 2005, 15:08
Niech nie schodzi pod zadnym pozorem! Bajki sa takie piekne... Pozatym kiedyś ten tycerz na pewno się pojawi - jeszcze nie było takiej bajki którą taka piękna księzniczka przesiedziałaby na balkonie..:D
pozdrawiam (zmieniłam bloga, już nie jestem madelle, lecz neila :D)

Dodaj komentarz