Najnowsze wpisy, strona 7


wrz 17 2005 Drzwi.
Komentarze: 12

Drzwi. Te, do których pukamy. Te nam otwierane, z zapraszającym uśmiechem. Te, do których boimi się zapukać i te, które otworzą się zawsze i o każdej porze.
Zastanawiam się jakie reakcje wywołałoby moje pojawienie się pod nimi. "Wiesz? Stoję przez Twoimi drzwiami. Otworzysz?" Sesemes, który na pewno przeszedłby przez bramkę operatora. Bez naciskania dzwonka.
To takie moje. Pojawić się ni z tego ni z owego w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Wywołać zdziwienie. Robiłam tak. "TO TY TU JESTEŚ?" - ile razy usłyszenie tego prawie okrzyku sprawiało mi szczerą przyjemność?
I gdybym mogła to zapukałabym w tym tygodniu do kilku drzwi. Chciałabym zobaczyć reakcję, wejść na herbatę, porozmawiać. Chciałabym przekonać się, czy reakcja otwierających będzie dokładnie taka, jakiej się spodziewam. Jeżeli zostanę wpuszczona. Jeżeli.

No spać nie mogę...

ava : :
wrz 16 2005 Jestem Dzieckiem Zielonego Szczęścia. I...
Komentarze: 11

Wiesz...
Bo ja się potrafię cieszyć. Znów.
Z tego, że kolejną noc przesiedziałam na parapecie. I znów zaczynam mieć marzenia.
Z smsa.
I wiadomości, że Im dobrze ze sobą.
I że kawa była dobra, taka jak lubię.
A słońce nie świeci już tak zuchwale jak wcześniej. To dobra droga do zimy.
I jestem silniejsza dziś też, wiesz?
I muzyka w tle. I w życiu. Znów siadam każdego ranka przy fortepianie, zaklinając uczucia w dźwięki. Żeby móc.
I trochę odwagi żeby zacząć. Dla siebie.
Bo ja znów potrafię się cieszyć, wiesz?

ava : :
wrz 14 2005 Świat nie kończy się na kłopotach.
Komentarze: 11

Masz rację.
Świat jest piękny, wielobarwny, ciekawy i niesamowity.
Jak dziś.
A jutro? Pewnie już nie (musiałam to dodać).
Ale wiesz?
Na tym Ta Cała Niespodziewaność-Niesamowitość-I-Nieoczekiwaność polega.
A Szczęście wiele Imion ma.
Jak się okazuje dla każdego.
I pachnie na różne sposoby.
(Moje Liściem Klonu).

I wiesz?
Jak już będzie bardzo smutno, i źle, i pesymistycznie...
To się Ja, proszę ja Ciebie, udam do Ciebie i wezmę z garść... albo dwie... albo i trzy (dasz?) Twojego optymizmu.
Dokładnie tego samego, którego ja Ci, prosze ja Ciebie, czasem zazdroszczę.
Ale nie dziś.
Bo dziś to ja swój mam. Ha!

 

ava : :
wrz 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 12

Kup mi, panie, kredki to świat pomaluję sobie sama.

ava : :
wrz 09 2005 Dachowy dialog na odległość.
Komentarze: 13

- Pewnie nie pamiętasz. To było równo rok temu. Parę dni przed moim wyjazdem nad morze. Spytałam Cię wtedy czy się jeszcze kiedyś spotkamy.

- I co powiedziałem?

- Że nie mógłbyś sobie wyobrazić, że nie.

- Pewnie nie mogłem.

- Pewnie nie.

- Ale się nie widzieliśmy od tamtej pory.

- Nie-e.

- Mała, dlaczego Tyś mnie o to spytała?

- Bo miałam przeczucie, że koniec. Że już Cię nigdy więcej nie zobaczę.

- I odeszłaś stąd.

- I pojechałam nad morze.

- A potem odeszłaś.

- A potem odeszłam.

- I już nie wróciłaś.

- Nie.

- Mała?

- Hm?

- Myślisz, że się jeszcze kiedyś spotkamy?

- Nie. Myślę, że nie.

 

***

 

Zeszłej nocy wyszłam na dach, rozłożyłam koc i liczyłam wszystkie te gwiazdy, które ofiarowałeś mi poprzedniego miesiąca. Nie starczyło mi palców u rąk, nie starczyło mi palców u nóg, dodawałam więc w pamięci. Gwiazdy migotliwie puszczały porozumiewawcze oko,  a ja łapałam się za guzik  i wypowiadałam szeptem wszystkie błąkające się we mnie marzenia, by wreszcie spełnić się mogły. Dach spalony za dnia słońcem,  grzał przyjemnie me plecy,  dawał oparcie, pozwalając nabrać wewnętrznej równowagi.

 

Zamknęłam oczy.

 

ava : :