Wolnie.
Komentarze: 9
A przecież "wolne" życie jest takie piękne...
Mogę narzekać na słońce, że świeci, już nie czekam go wiedząc, że deszczowe chwile może i zbliżają, ale także uziemiają. I zdjęcia marnie się robi.
Mogę pojechać autobusem do sklepu i kupić jakiś gadżet, zupełnie mi niepotrzebny, by poprawić sobie humor. Inne kobiety idą do fryzjera i zmieniają się nie do Poznania, a ja uzbrajam się w elektronikę, którą i tak wiem, że popsuję np. wkładając do szklanki z odrdzewiaczem, jak ostatnio moje 32-gramowe szczęście. [Nota bene nie wiedziałam, że odtwarzacze MP3 są odporne na lepką kofeinę.]
Mam cholernie dużo wolnego czasu. I mało roboty.
Kiedy przechodzę koło stacji paliw cena benzyny przestaje mnie przerażać. I już nie myślę ekonomicznie.
I taka błoga pustka, spokój i rozleniwienie zagościło w 4 ścianach.
I dobrze mi.
I dobrze mi...
I dobrze...
Ciesze sie ze jestes znow z nami.
Dodaj komentarz