sty 11 2005

Ot, tak sobie. Bez sensu.


Komentarze: 15
Powiedzieć Ci kim jesteś ?



Rano otwierasz oczy, wstajesz i zaczynasz swój dzień. W ciągu dnia wykonujesz szereg różnych czynności, jedne z chęcią inne z przymusu. Rozmawiasz z innymi ludźmi na różne tematy. Mówisz, że wszystko jest w porządku, że nigdy nie było lepiej. Mówiąc to uśmiechasz się. Na ulicy spotykasz znajomego, rozmawiacie przez chwilę po czym każdy z Was idzie w swoją stronę. Wieczorem kładziesz się spać, przytulasz głowę do poduszki i myślisz. O czym ? O tym jak chciałbyś/chciałabyś aby było i o tym jak jest naprawdę.


Powiedzieć Ci jak jest naprawdę ?



Rano otwierasz oczy, wstajesz i zaczynasz swój dzień. Jednak przed oderwaniem głowy od poduszki zadajesz sobie pytanie "Po co ?" "Jaki jest tego cel ?" Nie potrafisz na to odpowiedzieć, kiedyś być może było inaczej, ale to było dawno i teraz już nie pamiętasz jak odpowiedzieć na to pytanie. W ciągu dnia rozmawiasz z innymi ludźmi. Mówisz, że wszystko jest w porządku, że nigdy nie było lepiej. Mówiąc to uśmiechasz się. Bardzo dobrze wiesz, że to tylko udawanie. Stwierdzasz, że Ty ciągle udajesz kogoś innego niż jesteś w rzeczywistości. Nikt ze spotkanych przez Ciebie ludzi nie wie jak jest naprawdę. Wszystko co robisz jest oparte na uczuciu przygnębienia, smutku i samotności. Czasami chce Ci się krzyczeć ! Chcesz wykrzyczeć wszystko to co jest nie tak w Twoim życiu !!! Krzycz !!! Tylko kto to usłyszy ? Na ulicy spotykasz znajomego, rozmawiacie przez chwilę po czym każdy z Was idzie w swoją stronę. Myślisz, jaki to z niego szczęśliwy człowiek - On ma wszystko czego Ja tak bardzo pragnę. Idziesz dalej widzisz grupę przyjaciół rozmawiających i śmiejących się. Pytasz siebie "Kiedy ja się tak naprawdę śmiałem/am ? Idziesz dalej. Na przejściu widzisz jakąś parę trzymającą się za ręce. Twoje serce coś ukuło. Zadajesz sobie pytanie czy kiedykolwiek znajdziesz kogoś kto zaakceptuje Ciebie takim jakim/jaką jesteś ? - kolejne trudne pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Rozglądasz się wokoło siebie. Widzisz tłum ludzi nieustannie spieszących się. Myślisz sobie, że może oni spieszą się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą ? Jesteś osobą bardzo wrażliwą, dostrzegasz mnóstwo rzeczy, których inni ludzie nie zauważają, zwłaszcza ludzką krzywdę.


A powinno być tak:



Rano po otwarciu oczu masz świadomość, że warto żyć. Cały swój dzień wypełniasz radością, uśmiechem, dobrocią, miłością. Dajesz siebie innym, Jesteś akceptowany/a, szanowany/a. Wiesz, że Twoje życie jest bardzo cenne dla Kogoś innego. Zawsze masz przy sobie czyjeś ramiona. Kochasz i jesteś kochanym/ą. Nie znasz słów: samotność, cierpienie, smutek, samobójstwo, niezdecydowanie. W Twoim sercu panuje ład i porządek. Masz jasny cel swojego życia. Chcesz krzyczeć: Dzięki Ci Boże za ten piękny świat !!!

 

"Właściwie nic nie stało się, mała śmieszna rzecz..."

Bo właściwie nic nie stało się. Mała głupia rzecz, z akcentem na przymiotnik. Nie przypominam sobie aby coś podobnego miało wcześniej miejsce, ale może dlatego, że nie pamięta się rzeczy blahych, które stanowiły tylko chwilowe zachwianie rytmu, historii, relacji.

I myślałam, że czegoś się nauczyłam. A tu nic. W najmniej spodziewanym momencie wszystko się sypie, naiwność bierze górę nad doświadczeniem i zamiast milczenia owiec jest owcze milczenie. I to ja żuję trawę, odwracając wzrok ze wstydu. I zamiast piątkowego wieczoru jest wieczorny piątek.

Za oknami wciąż na pozór ten sam świat

I tylko mnie troszeczkę mniej

Coś odeszło, coś, co waży mniej niż gram

A jednak się nie stało lżej.

ava : :
12 stycznia 2005, 23:25
Z początku mogłem przeczytać o sobie... jednak jak zagłębiłem się w Twoją notkę to stwierdzilem ze wcale taki nie jestem... aczkolwiek brak mi czułości, ciepła i tej drugij osoby którą najchętniej wyściskałbym za wsze czasy i nigdy nie puścił, delektując się jej zapachem włosów, delikatnym głosikiem... ale jak dla mnie to narazie pozostaje w swerze marzeń... wszystko jest marzeniami dla mnie. CZy jestem nieszcześliwy? tak ale zarazem jestem wdzięczny życiu i Bogu za to że mam wielu przyjaciół, niekoniecznie wszyscy sa przyjaciółmi idealnymi, nie oszukujmy się - nie ma ideałów - ale sa to osoby które chodźby i czasem sztucznie, potrafią podtrzymac na duchu. Wdzieczny jestem też za to że dzięki temu że narazie nie ejstem z nikim związany mogę poszukiwac i poznawać coraz to nowsze osoby, jkbym z kims był to siedział bym teraz zapatrzony w jej oczy i nie mogłbym zwroku oderwac... A kim Ty jestes? czy jestes osóbką z Twojej notki? moim zdaniem nie, jestes inna n
12 stycznia 2005, 21:55
Co do tego jak powinno byc... chyba tak nihgdy nie bedzie... A jesli jest to chyba tylko sa jakies takie wyjatkowe dni... Mimo, że mamy doświadczenia czasem one ida w niepamieć i nasza naiwnośc jest wieksza... Tylko ta naiwnośc boli...
12 stycznia 2005, 21:54
Co do tego jak powinno byc... chyba tak nihgdy nie bedzie... A jesli jest to chyba tylko sa jakies takie wyjatkowe dni... Mimo, że mamy doświadczenia czasem one ida w niepamieć i nasza naiwnośc jest wieksza... Tylko ta naiwnośc boli...
charles
12 stycznia 2005, 21:46
InnaM napisała,że widziała taki tekst wcześniej; więc to nie Ty jesteś autorem??
Asiulek
12 stycznia 2005, 14:46
Co do tej pierwszej części notki... to kurcze.. ja widzę że moje życie tak wygląda i nie umiem nic z tym zrobić. Bezosobowa pustka chociaz w otoczeniu innych ludzi... A właściwie to ja jestem gdzieś pomiędzy... Co do drugiej części notki :-) to właśnie najbolesniej odczuwamy takie malutkie \"cosie\" które z pozoru nie bola i nie ranią dla kogoś patrzącego na to z boku sa niezauwazalne.. a dla nas samych, dla nasszego \"wewnątrz\" są tak dziwnie i głupio \"bolesne?\" Trzeba zachawać respekt... nie przejmować się drobnostkami.. umieć sobie powiedzieć.. \"cóz stało się\" i uśmiechnąć. Ale to trudne... :*
hyrna
12 stycznia 2005, 11:48
Trzeba spojrzeć na siebie a nie na innych i zrobić coś ze swoim życiem :) Pozdrawiam!
12 stycznia 2005, 10:24
Czytałam ten tekst na pewnej pięknej stronie o samotności... i był tak cholernie trafny i prawdziwy, że aż nie mogłam uwierzyć, że to napisał drugi człowiek, a nie ja. Heh:)
mrofffka
12 stycznia 2005, 09:14
Gdy patrzymy na innych i wydaje nam sie jacy oni sa szczesliwi bardzo mozliwe ze to nie prawda , byc moze oni tez udają.Pisałas o ludziach, o sobie, czy o jakiejs konkretnej osobie?Chyba ogólnie, kiedys mi to tłumaczyłas.Niewiem dlaczego, ale nie mam koncepcji na skomentowanie.
Dziadek
12 stycznia 2005, 07:51
To patrzenie na innych jest faktycznie dobijające ,ale dawno już przestałem się tym przejmować. Wierzę ,że \"Kiedyś zdarzy się cud...\". Mówią ,że nadzieja jest matką głupich ,ale ja wcale nie czuję się mądry
12 stycznia 2005, 01:53
no to wybralas jedna z moich ulubionych piosenek:) i ja bym tak proponowala spojrzec na wszystko inaczej, lzej.sama sie zameczasz.jesli zalezy Ci na akceptacji innych, ciesz sie z tego gdzie,jak i kim jestes,ale tak naprawde. to sie odbija,daje zauwazyc.a lepiej \"innym\" byc w towarzystwie kogos, kto ceni siebie. i jestem pewna,ze masz wiele rzeczy,ktorych inni mogliby Ci pozazdroscic. ach,a jesli chcialabys by zauwazali taka,jaka jestes to to pokaz a nie usmiechaj sie,jesli nie masz ochoty.robi sie zamkniete kolo.
11 stycznia 2005, 22:11
Ale kiedyś tak będzie... skoro ja mam tak jak powinno być, więc każdy z nas na pewno tego doświadczy, bo każdy zasługuje na szczęście i każdy ma cel w swoim zyciu... tylko najtrudniejsze jest to by ten własny cel znaleźć. Trudne, ale nie niemożliwe :) :*
Snath
11 stycznia 2005, 22:04
wszystko jest takie samo... może nawet nie masz pojęcia jakie życie jest głupie... i to w nim jest najlepsze.
11 stycznia 2005, 21:58
powinno, ale chyba nie jest
11 stycznia 2005, 21:51
niestety u mnie nadal jest wersja druga, chcialabym budzic sie rano i myslec ze jast po co zyc, ale nie potrafie...Pozdrawiam:*
11 stycznia 2005, 21:49
ehhh wlasnie tak byc powinno... az brak mi slow, wszystko to prawda... :* buzka

Dodaj komentarz