sie 01 2005

List śpiewający nr 77, zaszufladkowany...


Komentarze: 10

Droga  J.

Miałaś rację, odchodzimy bez zbędnych słów. Kiedyś bez nich trudno było wytrzymać więcej niż kilka godzin. Potem - dwadzieścia cztery, ale latami. Teraz, ubrani w dorobioną do głupiego pomysłu filozofię, nie mamy nic sobie do powiedzenia. I już nawet te najpiękniejsze chwile są daleko, jakby za mgłą, jakby nie byłe. Nie pamiętam głosu. Oczy zapomniały jak się uśmiechać.

Można inaczej. Wiem, że można. Gdy nie ma z jednej strony "za bardzo." Prościej, głośniej, przykładowo.
Ale... Wiesz, co najbardziej smuci w tej całej sytuacji? Chłód serc.
Nie chcę wiedzieć.

Kiedyś pytałaś.
Po co się tak zużywać psychicznie?
Po co siedzieć przed ekranem, przed oknem i ślepo patrzeć na jeden punkt?
Po co marzyć gdy wiesz, że nigdy się te marzenia nie spełnią?
Po co uprawiać fikcję, okłamywać się?
Po co rozmawiać?
Po co czekać?
Po co z chorą nadzieją patrzeć w przyszłość?
Po co być skoro niewielu tego chce?
Po co powietrze czy wiara?
Można żyć.
Bez niego.
Bez niej.
Bez siebie.

Ja dzisiaj odpowiem.
To nic nie kosztuje. I błogo nie boli. Jednakże prowadzi w ślepy zaułek, tworząc w ten sposób klatkę codziennej monotonii, przed którą tak trudno uciec. Czy tego naprawdę chcesz?

ava : :
poza_czasem
08 sierpnia 2005, 21:49
\"Teraz, ubrani w dorobioną do głupiego pomysłu filozofię, nie mamy nic sobie do powiedzenia\"...
Cholera ,czemu fragmenty Twoich notek są mi tak bliskie i dziwnie znajome?
03 sierpnia 2005, 15:49
thx za koma. co do tych odpowiedzi to sie zgadzam z toba... a siorke to ja mam gorsza od ciebie :D
02 sierpnia 2005, 21:21
...ja dzielę ludzi na tych, którzy \"żyją\" i tych, którzy \"egzystują\"...

tymi ostatnimi gardzę... to prawie zwierzęta... nie obchodzi ich co tak naprawdę oni robią na tym świecie... bananowe dzieciaki:)

acha no i na... \"agnostyków\" powiedzmy... tych, którzy tyle już myśleli o życiu do niczego nie dochodząc, że postanowili nie zaprzątać sobie głowy takimi myślami... no - chyba że od czasu do czasu.. :)

...do nich chyba się zaliczam:]
żyleta=)
02 sierpnia 2005, 20:46
ehhhh...
pufka
02 sierpnia 2005, 13:01
eh racja
Synestezya
01 sierpnia 2005, 22:16
Strzel mnie, odebrałam baaardzo osobiście :>
Może Ty byłaś wczoraj u mnie? Pochylałaś się nad moją poduszką o drugiej w nocy, kiedy to myślałam? Słyszałaś? Słyszałaś to moje \"Po co?... PoCO??\"...?
Pytałam. Teraz mnie to wszystko zwyczajnie wali. Chcę po prostu odpocząć.

:) Dziękuję
empatia
01 sierpnia 2005, 18:55
Nie chcę,jeśli moje podejście do tego byłoby takie jak w tej notce zawarte...
01 sierpnia 2005, 16:44
Po co?? Glupie pytanie... Nie ma po co...
Nadzieja.
01 sierpnia 2005, 13:42
Nie.
01 sierpnia 2005, 10:35
Odpowiedzi? Wolę sama szukać.

Dodaj komentarz