Bez tytułu
Komentarze: 9
Słucham muzyki maszyn. Miarowy stukot, w uszach szum wiatru. A u góry szkarłatne niebo, które nigdy nie chce zostać za mną. Gdzieś z boku wyłapuje jednym uchem "cotakamłodadamarobisamawnocnympociągu". Nawet nie potrafię uchwycić już sensu pojedynczych słów. "Próbuję wyrzucić przez okno przestarzałe wspomnienia". Nie mogę inaczej. Albo robię to z wygody. Żeby już nie kaleczyć. Wszystko jest możliwe.
Nie zdajecie sobie sprawy ile może dać głuchy odgłos kopyt, spod których pryska szmaragdowa, migotliwa poświata. Wolność i cisza. Harmonia człowieka i zwierzęcia. Ot tak.
Staram się być spokojna. Nie wiem jak długo jeszcze. Ale czasem brak sił by poprostu wstać z łóżka.
Dodaj komentarz