+51+
Komentarze: 14
Nadeszło cicho, niespodziewanie... niechcący otarło się o moje ramię i niepostrzeżenie przylgnęło do serca. Wbiło korzenie w aortę i wysysa krew od środka... rozkoszując się każdą upuszczoną ze mnie kroplą krwi... Nieproszone wlazło z butami w moją duszę i sieje niepokój, pała rządzą zniszczenia... Z okrutnym błyskiem w oku zadaje cios w plecy... ZWĄTPIENIE, którego miało już nie być.
...a ja tak do końca nie wiem, w co wątpię... i nie pytaj mnie, o powód tego zwątpienia - nie ma powodu. O sens nie pytaj - sensu też nie ma...
...najbardziej ze wszystkiego nie lubię fałszu i samotności...
...a za oknem popaduje niemrawy deszczyk, mogłoby wreszcie lunąć i zmyć gniew z ludzi... i grzechy zmyć. Mogłoby...
Dodaj komentarz