wrz 26 2005

Gdzieś w nas płoszą dzieci jaskółki.


Komentarze: 12

[0:49] I tak siedząc sobie, chwilę po północy, z już oficjalnie skończonym weekendem, ale jeszcze z rozpędu wolnymi godzinami, zastanawiam się jak bardzo rózne drogi potrafią prowadzić do spokoju duszy. Spokoju takiego jak właśnie teraz, ukojonego nie-czekaniem na zwrot wydarzeń, spowitego w wieczonym świetle latarni, w odzyskanym cieple i miarowym oddechu. W braku niepokojących myśli i spokojnym spojrzeniu za siebie, skroplonym tymi wszystkimi obrazami, które musiały przecież być...
Kiedyś musi się to skończyć, prawda? Musiało... Ten stan niepokoju, wewnętrzna bitwa dwóch światów, tego rzeczywistego i urojonego, które nijak do siebie nie pasują. Może jesteśmy zbyt niecierpliwi? Albo zbyt naiwni? Bo gdy na raz spełnią się wszystkie nasze najważniejsze marzenia to czy pozostanie nam coś, o czym moglibyśmy marzyć?...
Niekiedy lepiej tak powoli wykluwać w sobie wszystko to o czym się marzy. Nie liczyć minut, nie notować w pamięci dat, kiedy było tylko odrobinę bliżej niż dalej. Bo ile można próbować tego samego? Tak słodko jest zwątpić, że o to nie chodzi...
Bo chodzi. O spokój duszy.

Wszystko łagodnieje w oku. Zmienia się, nabiera okrąglejszych kształtów, przemienia się w lepsze. Cienie pod powiekami jaśnieją, zlewają się z kolorem napiętych od uśmiechu policzków. Cienie tak radośnie mówią, że potrafi to rozweselić, pokajać i wygładzić najbajdziej turpistyczne myśli czasu przeszłego. Jak dobrze, że przeszłego. I choć to tylko mały krok naprzód to słuchać o nim jest tak samo przyjemnie jak cieszyć się z niego.
Tak jakby wiosna przyszła. Tak na chwilę zaistniała wokół, rozpostarła swoje skrzydła by zaczerpnąć oddechu, a wszystko wokół zrobiło się ciepłe i kolorowe.

A bez na podwórku opodal zacznie rozmyślania o tym jak sporządzić swój zapach na maj.

ava : :
żyleta=)
29 września 2005, 21:04
ja w spr komentarza na moim blogu:
Jesli byc cos wymysliła to napisz na Gg (4771277)
Bede bardzo wdzieczna za jaka kolwiek pomoc:**
żyleta=)
28 września 2005, 19:44
nie było mnie jakis czas...a Ty piszesz jeszcze ładniej... Tak jak napisała \"szukajaca_prawdy\"
kiedys wojna sie skonczy...
pozdrawiam:*
neila
26 września 2005, 19:05
etam, nie może być ciągle wiosna. Droga do spokoju jest własnie miarowy rytm w jakim wiosna zmienia się w lato, ewoluuje w jesień, aż w końcu umiera, żeby odpoczać parę chwil. I spokój daje pewność że narodzi się na nowo. Jeszcze piekniejsza niż zazwyczaj.
26 września 2005, 14:38
przedostatni akapit rezerwuję dla siebie.
26 września 2005, 14:31
Każda wojna kiedyś się konczy. Szczesliwie lub nie ale kres przychodzi.
Nadzieja.
26 września 2005, 12:11
a ta notka właśnie dla mnie była drogą do spokoju..
Neophyte
26 września 2005, 10:45
Tiaa... przychodza mi do głowy 2 frag. Pierwszy, \"Dziadów I\" i pierwsza para zjaw małych dzieci... \"Kto nie zaznał cierpienia na ziemi, ten nie zazna słodyczy i w niebie\" oraz wersy pisenki akiegos punk-rocjowego zespołu \"Permanenta akceptacja, panaceum jesy na wszystko, świat jest piękny, ludzie dobrzy, a Bóg nie jest terrorysta...\"
26 września 2005, 10:31
bo człowiek musi zaznać wszystkiego po trochu. I złego i dobrego
26 września 2005, 10:23
Dobrze, że te gorsze chwile już za Tobą :)
26 września 2005, 10:11
Lubię Cię za te piękne przemyślenia...
padaPada
26 września 2005, 10:08
A w moim ogródku zakwitły krokusy. Wiosna idie ;)
poza_czasem
26 września 2005, 09:55
Drogi są różne.. Zawsze powtarzam: wszystko zależy od człowieka. Dla niektórych powodem do szczęścia jest miłość ,dla innych przyjaźń ,dla innych święty spokój ,dla jeszcze innych spokojne życie i godny kawałek chleba.

Dodaj komentarz