Archiwum listopad 2004


lis 21 2004 Refleksje.
Komentarze: 25

Mimo, że mogłoby się wydawać, że jest wspaniale, nie czuje się szczęśliwa. Jeszcze nie...
Nie jestem smutna. Nie żyję bez celu. Żyję pięknie. Żyję naprawdę. Niestety, jestem wrażliwa. Wrażliwa na słowo, na dźwięk, na niesprawiedliwość, na kłamstwo, na głupotę, na kolor,na zapach, na krzywdę, na chamstwo, na dziś i na jutro. Czasami mam rację. Czasami mam szczęście

Czasami bywam chłodna. Chłodna, jak chłodny bywa kwiat róży mocno przyciśnięty do ust w lipcowym upale, jak bijąca z głębokości struga napotkana nagle w rozpalonej skale, jak garść kryształu wzięta w rękę zgorączkowaną,osłabłą od tysiąca mar i wyobrażeń...

Boje się cieni, bo tworzą ciemność....
Boje się ciemności, bo karze myśleć...
Boje się myśleć, bo musze uciekać...
Boje się uciekać, bo nie mam dokąd...
Boje się świata, bo wciąż mnie otacza...
Boje się życia, bo wciąż mnie czeka...
Boje się snów, bo są tylko snami...
Boje się marzeń, bo się nie spełniają...
Boje się wszystkich, bo nikt nie jest mną...
Boje się innych, bo są troche inni...
Boje się obcych, bo ktoś może mnie skrzywdzić...
Boje się bliskich, bo ktoś może odejść...
Boje się prawdy, bo może zaboleć...
Boje się kłamstwa, bo boli jeszcze bardziej...
Boje się bólu, bo tak bardzo boli...
Boje się siebie....

ava : :
lis 17 2004 Jak książka...?
Komentarze: 11

Uczę się... wytrwale i pilnie, w mozole się grzebię, w niewiedzy... i z każdym dniem poznaję jedną stronę Ciebie, Człowieku... kimkolwiek jesteś... Jedną stronę odkrywam Twą co dzień i co dzień mi jednej brakuje, by tajemnicę Twą zgłębić, a dzień następny mi pustkę przynosi i smak goryczy. Powoli się uczę... jak książka jesteś Człowieku... okładka Twa piękna, lecz pusty w środku jesteś, przerasta Twa forma nad treścią i czytać się Ciebie nie da... Litery wykoślawione, składnia nieprawidłowa... i tylko okładka pokazuje Twe jasne oblicze... lecz to fałsz i obłuda, bo taki jesteś Człowieku... kimkolwiek jesteś...
Lecz i książki zdarzają się piękne, nawet gdy okładka odpycha... lecz gdzie Cię szukac takiego, Człowieku... kimkolwiek jesteś...

ava : :
lis 12 2004 Teatr złudnych wartości...
Komentarze: 20

Na scenę życia wgramoliłam się niezdarnie. Stanęłam na deskach teatru farsy i przypadku. Spojrzałam na budkę suflera i ukłoniłam się w pas... Kto rozdał role? Los... Iluż jeszcze kiepskich aktorów spotkamy w garderobach miast znudzonych? Ile życiowych spektakli zobaczymy jeszcze i na ile nie dostaniemy biletu? Kto nosi maskę? Kogo oszukał sufler w ostatniej scenie? Komu życie nie wypłaci gaży? Szara widownia gasi niesmak w tanich trunkach i ociera zmęczone twarze... A życie płynie i zmieniają sie role, aktorzy, teatry... Ja nie chcę grać...

ava : :
lis 08 2004 Naiwność...?
Komentarze: 19

A ludzie fałszywi są, wiesz? Przyjaciół nie ma naprawdę. Tyle się więzi rozpadło, tyle pękło serc... nie ma przyjaźni. Wciąż w szczurów wyścigu, w gonitwie za czasem, zatraca się człowiek i sam żyje ze sobą. Nie ma przyjaźni. Sarkastyczno - cyniczne podejście mam, to życie sprawiło, Ty wiesz. Są cele wyższe, ważniejsze, a przyjaźni nie ma...

Więc gdybym tak mogła, gdybym tylko mogła wydrzeć sobie Serce, odrzucić i wyrzucić byłoby mi lepiej, dużo lepiej...

ava : :
lis 04 2004 Rozważania na odwieczny temat.
Komentarze: 15

Specyficzny czas, specyficzne dni... dużo nostalgii i przemyśleń. Chwile refleksji wśród zapalonych zniczy... ubrane w kwiaty groby, zgarnięte liście... Tyle wspomnień, tyle ludzi, historii tyle i morze, ocean łez wylanych w jednym miejscu... Zastanawiam się tylko dlaczego tak wiele grobów odwiedzanych jest tylko jeden raz w roku? Dlaczego tak dobrze było nam spędzać czas z bliskimi, dzielić się z nimi smutkami i radościami, a kiedy odeszli tak rzadko ich odwiedzamy? I czy nam nie będzie kiedyś przykro, gdy nasze groby pokryje mech i liście zasuszone i gdy nie sprzątnie nikt i znicza nikt nie zapali prócz przypadkowego przychodnia, któremu serce drgnęło na myśl o opuszczonym, zapomnianym, nic nie znaczącym człowieku...?

Dziś moje myśli poszybowały do nieba... tam, gdzie Babcia uciekła przed czasem... tam, gdzie może spotkam Ją kiedyś i znów przytulę się mocno. Ja wiem, że Ona musiała odejść... bo była tak dobra, że Pan Bóg nie mógł już sobie bez Niej poradzić...

ava : :